Tu i Teraz w Górach Świętokrzyskich

cisza, spokój z widokiem na sad

Domek w Górach Świętokrzyskich

Oddajemy Wam do dyspozycji nowoczesną stodołę – nasz 35 metrowy domek w Górach Świętokrzyskich z dużym tarasem, z którego rozpościera się sielski widok na sad i okoliczne górki. W domku czekają na Was dwie sypialnie. Jedna mała na dole i druga duża na antresoli. Jest też oczywiście wygodna łazienka i mały, ale dobrze przemyślany aneks kuchenny. Wieczory spędzać będziecie pewnie w dużym salonie z żeliwną kozą. Wielkie przeszklenia i wysoki sufit nadają przestrzeni tej części domku. Nikt nie chce nam wierzyć, że to zaledwie kilka metrów kwadratowych. Komfortowo domek mieści od 1 do 4 osób. Większość z gości wybiera sypialnię na dole – dlaczego? Bo każdy chce budzić się z takim widoki.

Jak powstał

Nie będziemy ukrywać, lubimy poznawać ludzi i przyjeżdżając tutaj 15 lat temu wiedzieliśmy, że będziemy prowadzić otwarty dom. Tak jak robili to nasi rodzice. Kwestią czasu było zatem, by powstał domek Tu i teraz. I tak na początku 2021 roku podjęliśmy decyzję o rozbiórce starej szopy, by na jej miejscu powstał domek do którego Was teraz zapraszamy.

Nasze siedlisko ma bogatą historię. Pierwszy dom stanął tu 26 lipca 1877 r. Dumni jesteśmy, że udało się uratować belkę z wyrzeźbioną datą – wisi w naszej kuchni. Dom wybudował zarządca wsi i okolicznego folwarku. Pewnie stąd numer 1, choć teraz każdy mówi, że mieszkamy na końcu wsi. Z biegiem lat dom niszczał, jedyną słuszną decyzją był remont generalny. Dom starannie rozebraliśmy, każdy jego element opisaliśmy i już na nowych fundamentach ponownie złożyliśmy. I tak sobie żyjemy w nim zaprzyjaźniając się z sąsiadami, organizując kino na stodole, letnie ogniska, weekendy biegowe dla znajomych, które z czasem przekształciły się w weekendy biegowe dla zorganizowanych ekip.

O nas

Brzezie to nasze symboliczne Tu i Teraz. Oboje pochodzimy z miasta, a z życiem na wsi mieliśmy do czynienia jedynie na wakacjach, będąc jeszcze dziećmi. Przećwiczeni przez duże miasto i korporacyjną pogoń za tym co będzie kiedyś, stwierdziliśmy, że trzeba wrzucić na luz, a nawet lekko wyhamować, by nie przegapiać momentów, które dzieją się w tej chwili.

Oboje lubimy biegać, jeździć na rowerach, aktywnie uprawiamy dyscypliny wytrzymałościowe. Jesteśmy też wydawcami pierwszego i jedynego w Polsce papierowego magazynu dla biegaczy górskich i tych co biegają na dystanse dłuższe niż maraton – Magazynu ULTRA. Tak więc nie zdziw się czasem jak wynajmując nasz domek, spotkasz tu Kiliana Jorneta, czy Antona Krupickę 😉 Sami na swoim koncie też mamy kilka sukcesów, takich jak start w zerowej edycji legendarnego już tatrzańskiego triathlonu Harda Suka, czy udział w Mistrzostwach Świata w swimrunie. Ania i Jędrek

Dlaczego Góry Świętokrzyskie
Tu i teraz domek w górach świętokrzyskich

Nie ma co ukrywać, że te najstarsze w Europie góry na długo zostały zapomniane, zresztą chyba zawsze były lekko niedoceniane. Jednak w ostatnich latach znów odkrywane są na nowo. Znów nastał #czasnaświętokrzyskie. Jak sami się śmiejemy Łysica to najwyższa góra Warszawy. To bowiem turyści z okolic stolicy upatrzyli sobie nasze góry na weekendowe wypady, w trakcie których mogą aktywnie spędzać czas na wiele sposobów. Duży wpływ ma na to oczywiście czas dojazdu. Nawet w piątki z Warszawy dojeżdża się tu w dwie godziny. A jak już przyjedziecie, to mamy Wam do zaproponowania kila okolicznych atrakcji. Jesteśmy przygotowani odpowiedzieć Wam na pytania, gdzie zjeść? co robić w Górach Świętokrzyskich z dzieckiem? Gdzie w Górach Świętokrzyskich pójść na narty? Gdzie w Świętokrzyskich biegać, spacerować i jeździć na rowerze? Konkretne typy podajemy w zakładce okolica. Jednak zawsze śmiało możesz dopytać nas o więcej.

Co czeka na Ciebie na miejscu

Teren naszej posesji w całości jest ogrodzony. Z sadem będzie to ok. 1 hektara. Zatem jeśli masz przyjaznego czworonoga, możesz z nim przyjechać. W odległości 30 metrów od domku znajduje się nasz dom i ruska bania, z której możecie w trakcie pobytu korzystać.  Jest też miejsce na ognisko i grill. Najbliższe domostwa znajdują się 200 metrów od nas. To dość daleko, ale i tak osłonięci od nich jesteśmy ponad 150 letnimi lipami. Docenisz to szczególnie w upalne letnie dni.

Nasz domek w Górach Świętokrzyskich leży wśród pól i łąk, na prawdziwej w wsi. Jeżdżą tu traktory, czasem ryczy krowa, gdzieś zapieje kogut, ktoś rozsypie obornik na pola, gdy pada bywa błotniście. Są okresy w których pojawiają się muchy, ale spokojnie – w domku są moskitiery. Za to w zasadzie nie ma u nas prawie kleszczy. Ponoć to z powodu ptaków, których nie sposób w wiosennym sezonie uciszyć. Tak samo jak pszczół, które zamieszkują kilka uli w dole sadu. Piszemy to, byście nie doznali szoku. Z jednej strony cisza, a z drugiej strony natura – z niej korzysta do woli. W mieście widocznie nie jest dopuszczana do głosu i tu chce sobie odrobić.